Nagraliśmy dla Ciebie ten artykuł. Posłuchaj go na swoim urządzeniu
.
5 powodów, dla których ciągle nie możesz zmienić nawyków
Każdy Twój obecny nawyk był kiedyś jedynie reakcją na daną sytuację. Gdy sposób reagowania jest wielokrotnie powtarzany i zaczyna się utrwalać, stając się wyuczonym przyzwyczajeniem, mamy do czynienia z nawykiem. Pozytywnym – na przykład, gdy zmniejszasz uczucie stresu przez spacer. Lub też negatywnym – gdy rozładowujesz napięcie przez kłótnię z bliskimi lub jesz paczkę piegusek na raz.
Warto też wspomnieć, że nie każdy niezdrowy nawyk równa się nałogowi. Nałóg pojawia się tylko wtedy, gdy czujemy się do wykonywania danej czynności zmuszeni i musimy powtarzać ją coraz częściej, by cieszyć się podobnym uczuciem przyjemności. Dobrze to widać na przykładzie gdy ktoś coraz częściej radzi sobie ze stresem przez sięganie po alkohol czy inną substancję psychoaktywną. Musi spożywać jej wtedy coraz więcej by przekroczyć próg tolerancji. W przypadku nawyków niekiedy nie masz tendencji do powtarzania danego zachowania częściej lub mocniej. Powtarzasz je z tą samą intensywnością. Często bezwiednie.
1. Dysonans poznawczy – czyli moment kiedy dowiadujesz się o sobie czegoś trudnego.
Jednym z kluczy do zmiany Twoich nawyków jest sposób, w jaki radzisz sobie z dysonansem poznawczym. Przeważnie postrzegamy siebie jako ludzi dobrych, racjonalnych i zdroworozsądkowych. Nie lubisz o sobie myśleć, że jesteś pełen irracjonalnych myśli i szkodliwych sposobów reagowania.
Gdy spotykasz nową informację, sprzeczną z Twoim pozytywnym wizerunkiem siebie, doświadczasz nieprzyjemnego napięcia. Według E. Aronsona to tak zwany dysonans poznawczy, pojawiający się, gdy zagrożona jest nasza samoocena.
Jeśli bliska osoba zauważa, że codziennie sięgasz po produkty typu fast food i wyraża niepokój o Twoje zdrowie, możesz zareagować na kilka możliwych sposobów.
- Zmieniasz perspektywę, mówiąc w oburzeniu, że wcale nie sięgasz po takie potrawy każdego dnia, tylko często co drugi dzień. Nie warto się tym przejmować. Nie ma co robić z igły widły.
- Dodajesz nowe elementy do narracji, twierdząc, że podjadasz przez wymagającego szefa albo stresującą sytuację w domu. To oczywiste, że zasługujesz na „drobną przyjemność”
- Ostatecznie możesz też zmienić swoje zachowanie i zacząć zdrowo się odżywiać. Uświadomić sobie, że produkty typu fast food są kaloryczne i sprawiają, że w konsekwencji przybierzesz na wadze, a Twoje zdrowie i samopoczucie się pogorszy. Podtrzymywanie takiego zachowania na dłuższą metę byłoby szkodliwe i nierozsądne, a przecież nie jesteś taką osobą.. a przynajmniej nie chcesz być.
2. Jak kilogram igieł ma się do zmiany moich nawyków?
Istotna w tym kontekście może być lingwistyka, której używasz. Zwróć uwagę: jedzenie fast foodów codziennie to problem, ale już przyczepianie się do jedzenia ich 4 dni w tygodniu to przesada. To jak robić z igły widły.
Igła waży około 0.12g podczas gdy widły to około 2 kg drewna i stali. Licząc lekko, to oznacza, że na świecie są problemy 16 tysięcy razy większej wagi. Przyznasz, że w świetle tego porównania rzucenie fastfoodów nie jest najpilniejszą sprawą? To śmieszny eksperyment myślowy, ale metafory których używamy i to jak opisujemy świat mają duże znaczenie, dla tego jak sobie radzisz w codziennym życiu.
Nie wiem jak Ty, ale ja kiedy myślę o „drobnej przyjemności” zazwyczaj widzę jeden kawałek czekolady lub cukierka. Ciekawe, że tymi słowami mam ochotę najczęściej bronić zestawu w maku lub paczki ulubionych słodyczy. Dokładnie ten temat analizuje i uczy jak sobie z nim radzić dr Małgorzata Majewska w naszym kursie „Psychologia języka”. (klik)
3. Czas, czas, czas …zmienić Twój nawyk!
W zmianie nawyków przeszkadza Ci też tak zwane nastawienie na teraźniejszość. Liczne eksperymenty wykazały, że mając do wyboru pewną i natychmiastową korzyść a oddalony w czasie większy zysk, przeważnie korzystamy z pierwszej spośród tych możliwości. Im dalsza jest nagroda od chwili obecnej, tym mniejsze prawdopodobieństwo, że właśnie na nią się zdecydujesz. Dlatego tak łatwo sięgasz po przyjemny film wieczorem zamiast nauki języka.
W przyszłości o wiele bardziej przyda Ci się biegłe posługiwanie się hiszpańskim niż mgliste wspomnienie na temat obejrzanego trzeciego sezonu „Chłopaków z baraków”.
Podejmując następnym razem decyzję, co robić w wolnej chwili, wypróbuj tak zwane ćwiczenie perspektywy. Zastanów się, która z aktywności jest bardziej opłacalna na dłuższą metę. Którą z opcji, które leżą na stole wybrałoby Twoje „przyszłe ja”?
4. Emocjami wesprzyj swoje postanowienia!
Na drodze do osiągania celów staje Ci też tzw. heurystyka afektu. Gdy napotykasz nową sytuację, natychmiast w Twojej głowie tworzą się nieświadome skojarzenia na jej temat. Pozytywne lub negatywne. Wyobraź sobie, że możesz zapisać się na bezpłatne zajęcia tańca lub przeczytać po raz kolejny komiks, który bardzo lubisz. Jeśli po obejrzeniu nowego tanecznego stylu wyda Ci się on dziwaczny, trudny i automatycznie stwierdzisz, że i tak nie zdołasz go opanować, szansa spróbowania zajęć spada niemal do zera. Nie ma znaczenia, że być może zrezygnowałeś w tym momencie z czegoś, co stanowiłoby świetne hobby na następnych parę lat.
Takie impulsywne i często niezgodne z rzeczywistością wrażenia oraz minimalizowanie szans powodzenia składają się na heurystykę afektu. Wybieramy to co już znamy i przez to lubimy, oszczędzając sobie nieprzyjemnych emocji związanych ze zmianą i spróbowaniem czegoś nowego. Umiejętność szybkiego szacowania, co jest korzystne, nagradzające i bezpieczne, a co nie, ma swoje dobre strony. A jednak równie często potrafimy przez to rezygnować ze zdrowych, przydatnych aktywności, które pokochamy dopiero po 3, 4 a może nawet 5 zajęciach.
5. Chcę zmienić nawyk, ale co na to powie mój ulubiony wieczorny serial?
Amerykański naukowiec Tim Wilson podkreśla, że „formowanie preferencji jest podobne do jazdy na rowerze; robimy to z łatwością, ale nie potrafimy podobnie łatwo wyjaśnić, jak”. Czasami kontynuujesz jakiś szkodliwy nawyk, z którym czujesz się dobrze i bezpiecznie, nawet się nad nim nie zastanawiając. To część Twojej rutyny. Gdy zaczynasz „rozkładać go na czynniki pierwsze” i rozważasz, dlaczego postępujesz w dany sposób, myślisz do jakich konsekwencji Cię prowadzi, to często przestaje budzić pozytywne emocje.
Przykładowo, mimo wielu postanowień jakoś nie możesz zebrać się do porannych ćwiczeń. Nagle oczywiste wydaje Ci się, że zdrowiej jest poświęcić ten czas na dłuższy sen. Nie chcesz spóźnić się do pracy lub po prostu tłumaczysz sobie, że poranne wstawanie nie leży w naszej naturze (to akurat może być prawda, ale to temat na inny artykuł). Gdybyś jednak był wobec siebie absolutnie uczciwy to, przyznasz, że zwyczajnie nie chce Ci się tego robić i nie masz ochoty przeżywać nieprzyjemnych emocji związanych ze zmianą.
Dłuższy sen tak naprawdę łatwo jest Ci zapewnić sobie rezygnując z kolejnego odcinka ulubionego serialu wieczorem, a po porannej aktywności tym energiczniej zbierzesz się do pracy. To, że coś często robisz, sprawia, że lubisz to robić. Może to działać na Twoją korzyść lub niekorzyść.
Myślisz o zrezygnowaniu z jakiegoś nawyku albo zastąpienia go nowym? Spróbuj szczerze odpowiedzieć sobie na pytanie
- Dlaczego angażujesz się w daną czynność?
- Czy warto się w nią angażować a jeżeli nie, to jaką inną czynnością ją zastąpisz?
- Jaką nagrodę otrzymasz kiedy zmienisz niekorzystne zachowane w to bardziej korzystne?
Jeśli artykuł Ci się spodobał lub rozszerzył Twoją perspektywę dotyczącą nawyków, to daj nam o tym koniecznie znać w komentarzu! Twoje reakcje sprawiają, że chcemy tworzyć więcej psychologicznych treści.