Ten cytat to oczywiste wyolbrzymienie, które ma na celu zwrócić Twoją uwagę na czynnik, który może być kluczowy dla Twojego dobrego samopoczucia: RELACJE.
Kiedy jeszcze paręnaście lat temu pytano osoby mieszkające w Ameryce o to, ilu bliskich znajomych mają, czy wiesz jaką liczbę podawali? Było to około 5 osób. Wiesz ilu ludzi wymienia większość Amerykanów dzisiaj? ZERO. Na pytanie ile osób wie, że masz się dobrze, większość odpowie: żadna!
Dlaczego Ty i ja żyjemy? Cofając się w czasie i przyjmując perspektywę ewolucyjną, nie chodzi o to, że jesteśmy silniejsi niż inne zwierzęta ani nawet o to, że jesteśmy od nich inteligentniejsi. Umiejętność współpracy pozwoliła nam przetrwać tak długo i zbudować dzisiejsze społeczeństwa. W warunkach plemienności i bardzo bliskich więzi kształtowały się nasze mózgi. Dlatego jest nam to tak potrzebne, by po prostu czuć się dobrze.
Jest o co walczyć, ponieważ statystyki dotyczące samobójstw i depresji podczas ostatnich kilkudziesięciu lat niestety wciąż pokazują tendencję wzrostową.
Niektóre badania prowadzone na terenie Skandynawii — mówi Hari — donoszą o tym, że kiedy zaaranżujemy grupę, w której osoby z depresją mogą rozwinąć głębsze relacje, w których występuje autentyczna troska i zainteresowanie o drugą osobę, to możemy mieć nawet dwa razy lepsze wyniki niż antydepresanty przepisywane dzisiaj przez psychiatrów!
Może więc warto dzisiaj wyjść ze swojej „piwnicy” i spotkać się z kimś bliskim?
Dbajcie o siebie nawzajem!