7 strategii dotyczących konstruktywnej krytyki.
Nikt z nas nie lubi być krytykowany. Nawet, gdy widzisz, że druga strona ma dobre intencje, trudno Ci odbierać krytykę jako okazję do refleksji i rozwoju. Negatywna opinia na temat Twojego zachowania czy charakteru rani i sprawia przykrość.
Budzi też instynktowny opór, chęć bronienia się za wszelką cenę i ataku. Jak często po zwróceniu komuś uwagi słyszałeś odpowiedź, że przecież sam jesteś daleki od ideału? A może ktoś zaczął wymieniać przykłady Twoich błędów i wad? Dzieje się tak dlatego, że krytyka dotyczy dwóch rzeczy, których nie znosimy najbardziej. Umniejsza to, jacy jesteśmy lub co robimy i zmusza do uległości.
Sztuka krytyki nie należy do łatwych również wtedy, gdy jesteś jej autorem, a nie odbiorcą. Wiesz, że pewne zmiany są potrzebne, ale nie umiesz powiedzieć o nich w taki sposób, by ktoś faktycznie je wprowadził.
Bardzo łatwo pomylić krytykę z obwinianiem drugiej osoby („to Twoja wina”) i zakładać najgorsze („widzę, że Ci na mnie nie zależy” zamiast „widzę, że nie miałeś na to czasu”). Równie często możesz też koncentrować się na osobie („jesteś uparty i leniwy”), a nie jej błędnym zachowaniu („szkoda, że nie ugotowałeś obiadu”).
Umiejętność krytycznej oceny okazuje się jednak niezbędna w wielu sytuacjach i profesjach. Ceni się ją w pracy redaktora czy pisarza, uczą się jej kierownicy firm i profesorowie. Coraz bardziej popularne stają się kreatywne zawody. Ich celem nie jest już produkcja, ale wymyślanie pewnych rzeczy, a także pomaganie innym w tworzeniu, ulepszaniu i realizacji własnych pomysłów.
Współcześnie każdy z nas może być twórcą i krytykiem w jednym. Przedsiębiorstwa, restauracje, autorzy różnych stron internetowych sami wręcz proszą Cię o recenzję ich usług. W mediach społecznościowych oceniasz i publikujesz treści, które następnie oceniają inni. Konstruktywna krytyka stała się ważną zdolnością ekonomiczną i społeczną. Często nie wiemy jednak, jak właściwie się nią posługiwać.
1. Odróżniaj konstruktywną krytykę od nagany.
Czym tak naprawdę jest konstruktywna krytyka? Konstruowanie oznacza budowanie czegoś, krytyka z kolei kojarzy się z burzeniem pewnego obrazu. W jaki sposób połączyć te dwie sprzeczności w jednym spójnym działaniu?
Słowo krytyk wywodzi się z języka greckiego i opisuje „tego, kto osądza”. Określało osobę, która obserwowała daną rzecz, osobę czy sytuację, a następnie dokonywała ich interpretacji i analizy. Zauważ, że nie jest to jednoznacznie negatywne określenie. Oceniać można w ten sposób wszystko – sztukę, literaturę, muzykę, filmy, teatr, modę, architekturę, jedzenie, kwestie społeczne i polityczne. Sam na pewno dokonujesz w ciągu dnia wielu mniej lub bardziej świadomych ocen.
Konstruktywna krytyka to powiedzenie o tych aspektach, w których Ty i druga osoba nie zgadzacie się ze sobą i podkreślenie potrzeby ich naprawy. Oznacza też jednak zauważenie i docenianie czyjejś pracy i dokonań.
Jak mówił Arystoteles, jeśli chcesz uniknąć krytyki, nic nie rób, nic nie mów, bądź nikim. Choć pewnie i wtedy usłyszałbyś kilka cierpkich słów z powodu bierności i braku zaangażowania. Wniosek jest prosty – nie jesteś w stanie uniknąć krytyki i sam także jesteś jej autorem. Dlatego tak ważne jest poznanie odpowiednich strategii, które pomogą w jej udzielaniu i wysłuchiwaniu.
2. Stwórz klimat zaufania.
Jacqueline Woodson doskonale zna różnicę między konstruktywną a destrukcyjną krytyką. Jako pisarka wielokrotnie współpracowała z redaktorami, z którymi poprawiała szkice swoich powieści. Doradzała także swoim kolegom i koleżankom po fachu. Zaleca, by zawsze na początku pytać ludzi o to, co najbardziej kochają w swoich dziełach.
Wie z doświadczenia, jak delikatnym procesem jest krytyka. Kiedy ktoś pokazuje Ci coś, w co włożył mnóstwo serca, czasu i wysiłku, negatywna ocena od razu na starcie rani i przytłacza. Najlepiej więc zawsze zaczynać rozmowę od pochwał i stopniowo przechodzić do tego, co można poprawić. Nie chodzi o to, by sztucznie podbudować komuś samoocenę, obsypując pustymi komplementami. Celem jest raczej stworzenie atmosfery życzliwości i zaufania.
Dlaczego ma to takie znaczenie, tłumaczy Paul Zak, dyrektor Centrum Badań Neurologicznych w Kalifornii. Kiedy ktoś Cię docenia i podkreśla Twoje mocne strony, w podwzgórzu uwalnia się oksytocyna. Nazywana inaczej hormonem szczęścia albo miłości, odpowiada za prospołeczne zachowania, jak pogłębianie relacji z ludźmi i instynkt macierzyński. Badania Zaka dowodzą, że jest też związana z zaufaniem.
Twój mózg pod wpływem oksytocyny przyczynia się do tego, że stajesz się mniej bojaźliwy i łatwiej ufasz innym, nawet nieznanym sobie ludziom. Im większy poziom zaufania, tym większa szansa, że pozwolisz sobie na słabość przed innymi. Wrażliwość jest ważnym elementem w wysłuchiwaniu krytyki. Dopiero gdy wychodzisz z założenia, że nie jesteś osobą wolną od potknięć, błędów i wad, możesz wysłuchać szczerej opinii na swój temat.
Działa to także w drugą stronę. Ostra krytyka w momencie, gdy jesteś najbardziej wrażliwy i podatny na zranienie, pogłębia lęk i stres. Emocje te silnie hamują wydzielanie oksytocyny. Zakłóca to swobodę w kontaktach z innymi.
Osoba słuchająca krytyki również decyduje o tym, czy rozmowa odbędzie się w atmosferze zaufania. Jeśli jest otwarta na rady i pomysły, które otrzymuje, wzbudza życzliwość i zaufanie odbiorcy. W rezultacie w jego mózgu wydziela się oksytocyna, co ułatwia udzielanie konstruktywnej krytyki i wysłuchiwanie jej.
3. Weź głęboki oddech i przemyśl to, co powiesz.
W jednej ze swoich książek psycholog Daniel Kahneman opisał dwa odrębne rodzaje myślenia: System 1 i System 2. Pierwszy z nich to szybki i intuicyjny sposób myślenia. Korzystasz z niego, gdy na przykład jedziesz autostradą i odczytujesz znaki drogowe. System 2 to powolny, świadomy i rozważny tryb przetwarzania informacji. Myślisz w ten sposób, gdy rozwiązujesz równania matematyczne.
Każdy z trybów ma swój cel i jest przydatny w innych sytuacjach. System 1 uchroni Cię przed wypadkiem samochodowym na autostradzie, ale nie pomoże w udzielaniu krytyki ani wysłuchiwaniu jej.
Jeśli chcesz posłużyć się konstruktywną krytyką, musisz najpierw się wyciszyć, uspokoić myśli i stać się bardziej uważny. Weź głęboki oddech, potraktuj daną sytuację albo pomysł jako całość i zastanów się, jakie podejście obrać. W swojej wypowiedzi postaraj się być treściwy i unikaj takich błędów poznawczych, jak:
- egocentryzm atrybucyjny – tendencja do polegania niemal wyłącznie na swojej perspektywie. Jeśli udzielasz konstruktywnej krytyki pracownikowi, Twoje zdanie nie jest jedynym, które powinieneś brać pod uwagę. Wysłuchaj wcześniej opinii innych osób na temat pracy, którą wykonuje.
- efekt potwierdzenia – wybierasz spośród wielu informacji te, które potwierdzają Twoje wcześniejsze przypuszczenia i poglądy, a odrzucasz inne. Wyobraź sobie, że masz ochotę skrytykować swojego partnera za to, że myśli tylko o sobie. Zastanów się nad jego zachowaniem w różnych okolicznościach. Może się okazać, że czasami faktycznie jest egoistyczny, ale w innych sytuacjach bardziej dba o Twoje potrzeby.
- efekt kadrowania – gdy Twoje decyzje zależą od tego, jak sytuacja została przedstawiona, a nie od samych faktów. Na zebraniu firmowym pada propozycja nowego projektu. Przyniesie większe zarobki, ale będzie wymagał niewspółmiernie dużo czasu i wysiłku. Nawet jeśli podkreślany jest szybki zysk, w swojej ocenie nie zapominaj o stratach, które się z tym wiążą.
Jeśli to tylko możliwe, powinieneś udzielać krytyki w bezpośrednim kontakcie bez obecności innych osób. Wysyłając słowa krytyki na przykład mailem nie tylko okazujesz komuś brak szacunku i zainteresowania. Nie widzisz też wyrazu twarzy i gestów odbiorcy, więc nie będziesz miał pojęcia o tym, jak naprawdę odebrał Twój przekaz.
Jeśli wysłuchujesz krytyki, postaraj się powstrzymać od impulsywnych i emocjonalnych reakcji. Zrób sobie chwilę przerwy na zastanowienie się nad tym, co czujesz pod wpływem usłyszanych słów.
4. Nie bój się zadawania pytań.
Może się wydawać, że im większa wiedza na dany temat, tym lepiej. Jeśli jednak zakładasz, że wszyscy mają takie same informacje i doświadczenia, co Ty, jesteś w błędzie. Gdy coś przychodzi Ci z łatwością albo masz dostęp do wiedzy o jakiejś sytuacji czy osobie, to wszyscy także powinni, prawda?
Niekoniecznie. Krytykujący często ma tendencję do zakładania z góry, że pewne wady czy błędy łatwo dostrzec. Wydaje mu się, że to wiedza powszechna albo zdolności, którymi dysponuje każdy i nie sili się na tłumaczenie. Z kolei krytykowany nie wie, o co tamtemu chodzi, bo widzi pewną sytuację zupełnie inaczej. W rezultacie obydwoje nie są w stanie się ze sobą dogadać.
Rozwiązaniem okazuje się zadawanie pytań. Podstawą konstruktywnej krytyki powinny być pytania w rodzaju: dlaczego coś miało miejsce, jaki miało cel, co kimś kierowało. Za pomocą pytań wydobywasz na jaw te elementy, które nie są znane jednocześnie osobie krytykującej i krytykowanej.
Odkrywasz, co tak jasne i oczywiste dla jednej osoby, jest niezrozumiałe i odmienne dla drugiej. Poznajesz te problemy, które dla Twojego odbiorcy wcale nie były problemami i być może właśnie dlatego nawet nie myślał o ich rozwiązaniu.
5. Nastaw się na rozwój.
Przy konstruktywnej krytyce przydaje się to, co psycholog Carol Dweck nazywa „rozwojową mentalnością”. Wykazujesz się nią wtedy, gdy spoglądasz na swoje błędy nie jak na porażki, lecz możliwości do nauki i rozwoju.
Kiedy krytyk i krytykowany mają do siebie nawzajem zaufanie, odbiorca powinien przyjrzeć się informacji zwrotnej, którą otrzymał. Najlepiej, by rzetelnie ocenił, jakie błędy faktycznie popełnił i co może naprawić. Nie oznacza to, że musi kierować się każdą sugestią albo posłusznie spełniać oczekiwania wszystkich. Warto jednak, by z otwartością przyjrzał się krytyce i poszukał sposobów na to, by wprowadzić odpowiednie zmiany.
Wymaga to także określonego nastawienia krytyka. Powinien zrozumieć, że jego zadaniem nie jest naprawienie sytuacji za drugą osobę albo narzucenie jej rozwiązań. Konstruktywna krytyka odnosi się do problematycznych obszarów, które wymagają zmian. Dopiero takie podejście ze strony krytyka i osoby krytykowanej umożliwia stabilny i trwały rozwój.
6. Słuchaj uważnie i ostrożnie dobieraj słowa.
Jak oddzielić od krytyki takie emocje, jak irytacja, złość, frustracja, wstyd czy poczucie winy? Nie jest to do końca możliwe, bo krytyka to nie tylko prosta wymiana informacji. Jest balansowaniem między potrzebą zmiany a relacją z drugim człowiekiem. Najważniejsze więc, abyś umiał ostrożnie i precyzyjnie dobierać słowa.
Psychoterapeutka Esther Perel podkreśla, że słowa mają ogromną moc. Mogą mieć różny wydźwięk w zależności od bliskości relacji czy kontekstu. Słowa, którymi opisujesz daną sytuację, nadadzą jej znaczenie i wpłyną na jej odbiór przez drugą osobę.
Zadawanie pytań to dobry start, bo zmienia narrację z rozkazujących „powinieneś”, „zrób to i to” na wspólne zastanawianie się nad najlepszym rozwiązaniem. Inną metodą jest użycie form bezosobowych, jak „słowa w tej reklamie wydają się..” albo pierwszej osoby, na przykład „mam wrażenie, że..” , „sprawia mi przykrość, gdy..”.
Zarówno krytyk, jak i odbiorca powinni umieć uważnie słuchać siebie nawzajem. Czy starasz się przede wszystkim udowodnić, że masz rację i przygotowujesz w głowie odpowiedź, zanim jeszcze druga strona skończy mówić? A może znasz kogoś, kto zachowuje się w ten sposób?
Traktowanie rozmowy jako debaty, w której jedna ze stron przegrywa, zdecydowanie nie jest najlepszym rozwiązaniem. Staraj się więc zrozumieć perspektywę drugiej osoby i podchodź do niej z szacunkiem i ciekawością. Nie zapominaj o empatii nawet, gdy się z kimś nie zgadzasz.
7. Nie unikaj krytyki.
Jak każda zdolność, konstruktywna krytyka wymaga ćwiczeń i zaangażowania. Wielu z nas stroni od krytyki albo nie radzi sobie z jej otrzymywaniem. Sprawia nam zbyt dużą przykrość, a czasami potwierdza to, czego najbardziej w sobie nie lubimy lub czego się obawiamy. Może pogłębiać niskie poczucie własnej wartości i odbierać motywację do działania.
Poszukiwanie informacji zwrotnej można porównać do chodzenia na siłownię. Na początku będzie to dla Ciebie męczące i nieprzyjemne. Przy odrobinie wytrwałości nauczysz się jednak budować pewność siebie krok po kroku. Twoje ego może trochę boleć następnego dnia, ale po jakimś czasie zauważysz zaskakującą zmianę. Odkryjesz, że radzisz sobie z krytyką z coraz mniejszym poczuciem żalu i wyczerpania.
Podobnie jest z udzielaniem krytyki. Choć są osoby, które lubią punktować wady i błędy innych, dla wielu innych to przykry moment, który starają się odwlec. Mogą obawiać się, że powiedzą za dużo lub użyją zbyt ostrych słów. Wcale nie chcą ranić tych, na których często bardzo im zależy, ale ignorowanie frustracji i problemów także nie sprawdza się na dłuższą metę.
Warto podkreślić, że z czasem nabierasz coraz większej wprawy w tym, jakich informacji udzielić i w jaki sposób. Uczysz się, jak kogoś zachęcać i wspierać i jak odróżnić swoje uprzedzenia od realnej potrzeby zmian.
Udzielanie krytyki i jej wysłuchiwanie nie zawsze będzie dobrze Ci wychodziło. Poświęcenie czasu na poznanie i wypróbowanie tych kilku strategii przynosi jednak wiele korzyści. Pomoże Ci we wprowadzeniu zmian, których potrzebujesz i pozwoli lepiej zrozumieć osoby w Twoim otoczeniu.
Artykuł powstał na podstawie:
https://bigthink.com/smart-skills/constructive-criticism/?fbclid=IwAR1jvt1Cy4x7qXOuyd69zNN3oPxIbdnxgVe6MoAIhxjKH9pFXqnEVw4p_mI
Korzystałam również z:
https://www.psychologytoday.com/us/blog/anger-in-the-age-entitlement/201404/whats-wrong-criticism
1 thought on “7 rad, jak słuchać KRYTYKI i jej udzielać.”
Bardzo proszę o podanie źródła cytowanej wypowiedzi Arystotelesa:
“Jak mówił Arystoteles, jeśli chcesz uniknąć krytyki, nic nie rób, nic nie mów, bądź nikim”.
Pozdrawiam
Grażyna S.