Czym tak naprawdę jest hejt?
To rodzaj komentarza(najczęściej bez merytorycznego uzasadnienia), którego celem jest zadanie bólu drugiej osobie, by ukarać ją za to co zrobiła i wyrazić w ten sposób swoją nienawiść i gniew. Pod pewnym względem wiele kampanii przeciwko hejtowi działa w podobny sposób. Próbuje zawstydzić hejtujących albo wzbudzić w nich poczucie winy, by zmotywować ich do zaprzestania takich praktyk.
Skutki, a przyczyna problemu.
Powyższe podejście skupia się niestety jedynie na skutkach problemu, a nie na jego prawdziwej przyczynie. Ba, samo utrwala sposób myślenia, który jest przyczyną problemu hejtingu. Utrwala myślenie, że źródłem naszych uczuć jest zachowanie innych ludzi. Z takim podejściem przerzucamy odpowiedzialność za nasze uczucia na zewnątrz. Stajemy się niewolnikami emocjonalnymi. Zaczynamy być zależni od tego co powiedzą inni ludzie. Wtedy hejting/krytyka na może nas naprawdę dotknąć. Przeżywamy bezsilność, gniew albo przygnębienie, bo nie mamy wpływu na zachowanie innych ludzi.
Gdzie leży problem?
Niestety to struktury społeczne wpajają nam ten destruktywny sposób myślenia o nas samych. Już od najmłodszych lat, kiedy zrobiliśmy coś co nie podobało się naszym opiekunom, byliśmy karmieni słowami w stylu „Nie denerwuj mnie.”, „Zawiodłem się na Tobie.”, „Jest mi przykro, że Ty….” itp. My jako małe dzieci byliśmy w pełni zależniod naszych rodziców. Wszelkie przejawy ich niezadowolenia oraz krytyki mogliśmy odbierać jako ryzyko odrzucenia. A dla ssaka odrzucenie przez opiekuna równoznaczne jest ze śmiercią. Dlatego małe dzieci są tak bardzo podatne na branie odpowiedzialności za uczucia swoich rodziców. Utrwalany przez lata schemat myślenia stał się częścią naszej osobowości. Są jednak na tym świecie ludzie, którzy słysząc krytykę na swój temat, zamiast gniewu potrafią zachować spokój i współczucie oraz konstruktywnie rozwiązać problem. Jak oni to robią?
Jak rozwiązać problem hejtu?
Filozofia stoicka mówi, że nie mamy wpływu na to co robią inni ludzie. Mamy jedynie wpływ nanasz stosunekdo tego co oni zrobili. Dlatego pierwszym krokiem jest uświadomić sobie, że nie rozwiążemy problemu krytyki krytykując krytykujących. Rozwiązanie problemu leży w zmianie naszego stosunku do krytyki żeby nas nie bolała. Wtedy osoba krytykująca nie osiągnie efektu jaką jest zadanie bólu i jej działanie straci sens.
Co zrobić, żeby słowa nie bolały?
Aby stało się to możliwe musimy uświadomić sobie, że to my jesteśmy odpowiedzialni za własne uczucia. Świetnie obrazuje to filozofia, na której opiera się Nonviolent Communication(NVC). Następnie będziemy musieli utrwalać ten sposób myślenia, by stał się częścią naszej osobowości.
NVC mówi, że bodźcem wyzwalającym nasze emocje są czyjeś słowa, przyczyną nasze myśli, a źródłem nasze potrzeby. Dlatego jeśli hejting powoduje ból to jest to sygnał, że straciłeś kontakt ze swoimi potrzebami. Aby pozbyć się bólu ważna będzie tutaj praca nad "odzyskaniem kontaktu" ze swoimi potrzebami. Następnym krokiem znalezienie zależnej od nas strategii, która pozwoli nam zadbać o nasze potrzeby.
Model pracy z hejtem/krytyką.
1. Napisz słowa, które Cię dotknęły. Np. „Twój artykuł to same bzdury.”
2. Wypisz myśli, które pojawiają się w związku z tymi słowami. Np. „Sam pieprzysz bzdury.” „Jak można tak mówić?” „Nie zna się na temacie, a komentuje.” itp. Myślenie w kategoriach „powinien/ nie powinien” jest przyczyną powstawania złości. Zaobserwuj jaki masz dialog wewnętrzny kiedy pojawia się w Tobie złość.
3. Następnie pokieruj swoją uwagę w ciało i spostaraj się odgadnąć jakie niezaspokojone potrzeby kryją się za tymi wszystkimi myślami. Ważna w tym procesie jest umiejętność odróżniania potrzeb od strategii. Potrzeby są uniwersalnymi stanami wewnętrznymi. Są identycznedla wszystkich ludzi – szukaj ich w ciele, a nie w głowie np. potrzeba szacunku, harmonii, kontaktu, zrozumienia, bycia zauważonym, uznania, akceptacji, bezpieczeństwa itd. Strategie są natomiast jedynie narzędziem do zaspokojenia potrzeb. Istnieje wiele strategii na zaspokojenie danej potrzeby. A wszystko co ludzie robią, robią w intencji zaspokojenia swoich potrzeb. Np. Wyjazd na wakacje nie jest potrzebą. Może być strategią na zaspokojenie potrzeby doświadczeń, odpoczynku, kontaktu z bliską osobą, wyrażania siebie itp. Dlatego jeśli przyjdzie Ci do głowy, że potrzebujesz, żeby „on tak nie pisał”, to mówisz o strategii, a nie o potrzebie.
Wracając do przykładu. Pod myślami „Sam pieprzysz bzdury”, „Jak można tak mówić, „Nie zna się na temacie, a komentuje.” mogą kryć się niezaspokojone potrzeby bycia zrozumianym, szacunku, uznania, kontaktu, wymiany z drugim człowiekiem oraz jasności czemu ktoś tak zareagował.
Wczuj się w swoje niezaspokojone potrzeby i doświadcz jak gniew transformuje się w inne uczucia np. smutek czy rozczarowanie.
Te emocje otwierają przestrzeń na konstruktywne rozwiązanie problemu. Gniew będzie prowokowaćdo walki i zaogniania konfliktu.
Jeśli dalej jest w Tobie złość to poszukaj innych myśli ze wspomnianej kategorii.
4. Dopiero teraz otwiera się przestrzeń na przyjrzenie się intencjom jakie kryją się w zachowaniu drugiej strony. W tym kroku postaraj się wczuć w drugą osobę i pomyśleć o tym jakie emocje może ona przeżywać i jakie potrzeby chce zaspokoić poprzez to co zrobiła.
Druga strona czytając Twój artykuł może odczuwać złość, bo nie odnalazła tam wartości i nie zaspokoiła tym swojej potrzeby sensu, a poświęciła na to swój czas. Być może chce zaspokoić swoją potrzebę troski o innych, bo odbiera to co napisałeś jako coś niebezpiecznego itp. Ta osoba niestety stara się zadbać o swoje potrzeby w destruktywny sposób – poprzez wpis „Twój artykuł to same bzdury.”
5. Teraz mając już dwie perspektyw możesz zastanowić się w jaki sposób jesteś w stanie zadbać o swoje potrzeby. Pamiętaj, że łatwiej będzie Ci to osiągnąć jeśli zatroszczysz się także o potrzeby drugiej strony. Dlatego możesz np. zadbać o swoją potrzebę szacunku starając się w swojej wypowiedzi unikać ocen w stosunku do tej osoby. Zamiast słów krytyki, zapytać czy jest coś w Twoim artykule co druga strona obiera jako szkodliwe. Dzięki temu będziesz mógł zadbać też o potrzebę kontaktu, wymiany oraz jasności. A wtedy otwiera się przestrzeń na odpowiedź na wątpliwości i co za tym idzie, być zrozumianym tak jak chciałeś. Zamiast walczyć o rację otwiera się przestrzeń na wzajemne porozumienie.
Może okazać się jednak, że druga strona robi to co robi, bo prowadzi konkurencyjną działalność i obawia się o swoją potrzebę bezpieczeństwa finansowego oraz samorealizacji i nie widzi innych możliwości, które pozwoliłyby zadbać o te potrzeby. Być może robi to, bo ma tak wiele w swoim życiu niezaspokojonych potrzeb, że doświadcza wielkiej frustracji, z którą nie potrafi sobie inaczej radzić niż jako pisanie takich. A być może ktoś robi to dla testowania innych, czy są w stanie poradzić sobie z krytyką - co też pod spodem będzie zaspokojenie jakiejś potrzeby - np. spójności autora treści z tym o czym pisze.W efekcie ten ktoś może nie chcieć rozmawiać. Możesz wtedy wyrazić swój żal jako ofekt tego, że naprawdę chciałeś zbudować porozumienie i wyjaśnić wszelkie wątpliwości. Tutaj jednak Twoja odpowiedzialność się kończy. Nagle się może okazać, że sama świadomość tego jakimi intencjami kierowałeś się w tej dyskusji zaspokoi Twoje potrzeby i sprawi, że krytyka przestanie boleć, bo dostrzerzesz co tak naprawdę się pod nią kryje.
Dlaczego to działa?
Pracę z emocjami w oparciu o Nonviolent Communication prowadzi obecnie na świecie tysiące osób (Obejrzyj film – o pracy z NVC podczas przywracania pokoju w Nepalu - https://youtu.be/wSDDJhNwUB0)
Sam twórca metody Marshall Rosenberg z powodzeniem korzystał z narzędzi NVC w pracy z konfliktami na tle rasowym w amerykańskim systemie szkolnictwa oraz na świecie m.in. na Bliskim Wschodzie, Afryce, czy na Bałkanach. (Obejrzyj fragment szkolenia z Marshallem Rosenbergiem - https://www.youtube.com/watch?v=H5pVaQi21gQ&t=3s)
Zapoznaj się z także badaniami naukowymi dotyczącymi NVC - https://www.cnvc.org/about-us/projects/nvc-research
Nonviolent Communication rekomenduje też Satya Nadella dyrektor generalny Microsoft - https://www.forbes.com/sites/georgeanders/2014/05/07/nadellas-bid-to-fix-microsoft-what-ballmer-didnt-dare/#1ede85d16af0
A co jeśli to nie zadziała?
Praca z krytyką wymaga praktyki. Jeśli przez tyle lat w rodzinie, szkole, w pracy doświadczałeś/aś krytyki to trudno będzie Ci z dnia na dzień zmienić swój nawyk myślenia i wykształcić nowy sposób patrzenia na słowa oparty na dostrzeganiu potrzeb. Duża ilość destruktywnych myśli może odcinać Cię od procesu budowania kontaktu ze swoimi potrzebami. Dlatego warto w tym wypadku znaleźć miejsce gdzie w bezpieczny sposób będziesz mógł/mogła ćwiczyć nowe umiejętności i zmieniać nawyki. Możesz na przykład skorzystać z moich warsztatów – kliknij tutaj.
A jeśli tej krytyki było naprawdę dużo, to warto wtedy skorzystać z indywidualnej pracy coachingowej gdzie będziesz w mógł/mogła przejść przez proces wewnętrznego uzdrawiania, by słowa krtyytki nie dotykały Cię tak mocno. Trudne historie rodzinne i związane z tym emocje mogą bardzo przytłaczać. Dlatego jeśli masz ochotę wypróbować tego typu wewnętrznej pracy to możesz skorzystać z naszych sesji Coachingu opartym na Dynamice Potrzeb – kliknij tutaj.